5 lutego 2012

Dla ciekawych i cierpliwych ;)

Oj dawno, dawno mnie nie było. Ale to dlatego, że bardzo dużo się działo. Zacznę może od przeprowadzki ;) Trochę to trwało, zanim ogarnęło się nowe mieszkanko, najpierw malowanie, a później dłuuuugie oczekiwanie na meble i spanie na materacu wokół walizek i toreb ;) Do tego jeszcze zafundowaliśmy sobie jeszcze nowego członka rodziny, w postaci rudej spanielki. To jej pierwsze zdjęcia:



Oj początki nie były łatwe... ;) kto miał szczeniaka to wie o czym mówię. Teraz Morelka ma już prawie 6 miesięcy... i jest strasznie kochanym, pociesznym, upartym rozrabiakiem ;)




Chciałabym Wam jeszcze pokazać jakie cudne i przydatne rzeczy otrzymałam w między czasie od rodziny i znajomych. Zacznę może od rzeczy, którą dostałam na pożegnanie od dziewczyn z poprzedniej pracy :)  Jeszcze raz dziękuję. Myślę, że to jest najlepsze miejsce dla tego napisu. Na nim położyłam bukiecik lawendy, który niedawno dostałam od siostry.
Kolejnymi rzeczami jakie otrzymaliśmy do nowego mieszkanka były firanki od rodziców i zasłony, podkładki pod talerze i dwa serduszka od sister.( więcej zdjęć tutaj) Dziękować jeszcze raz :)

Później to już był grudzień. Razem z Grześkiem z okazji zbliżających się Świąt zrobiliśmy sobie prezent :D Denerwowały nas puste ściany więc zakupiliśmy sobie obrazy :) Jako, że marzy nam się Australia, chcieliśmy aby było jej trochę w naszym domku. I chyba się udało: pierwsze dwa zdjęcia to obrazy w pokoju, a trzecie to obrazy w kuchni.


Cudnie jest patrzeć na nie po przebudzeniu... :)
Następny w kolejności był prezent urodzinowy od sister. Przecudny album. Przeglądając go, aż łezki ze wzruszenia poleciały i powróciły wspomnienia;) Dzięki wielkie sister :* Więcej zdjęć tutaj.

 Od narzeczonego na urodzinki i na Święta dostałam dwie marzące mi się od dawna książki.

A więc jest co czytać ;)
Od rodziców natomiast prezentem urodzinowo świątecznym była maszyna do szycia ;) mam nadzieję, że w końcu znajdę trochę czasu, żeby coś stworzyć, bo w głowie kilka pomysłów już jest :)
Styczeń też był miesiącem wielu miłych niespodzianek i prezentów :) Sister stworzyła dla nas napis, który dumnie wisi naprzeciwko drzwi i wita wszystkich wchodzących ;) dostałam również notatnik, lawendę oraz cudnie pachnący woreczek :)

 Dziękować jeszcze raz :)
Do pełni szczęścia brakowało nam jeszcze tylko przyprawnika, który również otrzymaliśmy od rodzinki.

Jeszcze raz dziękujemy wszystkim gościom za odwiedzimy i przemiłe prezenty :) oczywiście zapraszamy ponownie :)
Tak więc w wielkim skrócie minęło prawie pół roku :) Dużo się zmieniło, dużo nowych rzeczy przybyło i jest cudnie. Wielkimi krokami zbliża się ślub, a więc trzeba szukać tej wymarzonej sukni... oj nie jest łatwo ;) dużo jest pięknych, ale jeszcze tej "jedynej" nie znalazłam. Mam jednak nadzieję, że w miarę szybko uda mi się ją znaleźć, bo powoli rodzinka traci cierpliwość ;)
Hmm...
w tym poście to już koniec, ale powrócę jeszcze dzisiaj :) Mimo, że na dworzu zimno, to pogoda za oknem jest piękna i nakłania do robienia czegoś... rany dzisiaj nawet ptaszki ćwierkały... :)  ach jakbym chciała już wiosnę :) a tymczasem zabieram się za muffinki :)
Mam nadzieję, że was nie zanudziłam ;)
pozdrowionka :)

Candy u Tynki



3 komentarze:

  1. no no, dużo się działo:)
    a będzie jeszcze więcej:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wspaniałych prezentów! W dobie przykrych informacji w mediach, wielką ostoją jest to, że komuś przytrafia się coś miłego:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozazdrościć tak cudnych prezentów:) a psina jest przeeeesłodka:) zapraszam na mój blog z biżuteryjnymi słodkościami:)

    www.natajka89.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń